List pasterski Biskupa Legnickiego na VI Niedzielę zwykłą (14 lutego 2021)
List pasterski Biskupa Legnickiego na VI Niedzielę zwykłą (14 lutego 2021)
Umiłowani Diecezjanie!
Czas, w którym żyjemy i przeżywamy wspólnotę Kościoła, przynosi różnorakie wyzwania oraz doświadczenie kruchości naszego istnienia, ale także zachęca do ciągle nowego odczytywania natchnień Ducha Świętego, który „wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża” (J 3,8).
Słowa podziękowania
Na początku chcę serdecznie podziękować wszystkim kapłanom naszej diecezji za wytrwałą służbę we wspólnotach parafialnych, a także w tych przestrzeniach życia kapłańskiego, które nie są dla wszystkich łatwo dostrzegalne. Myślę tu szczególnie o służbie wobec chorych i umierających, do których kapłani przychodzą– w kontekście pandemii – z posługą sakramentalną zarówno w ich domach, jak i szpitalach. Dziękuję Wam, drodzy Księża, za każdą sprawowaną przez Was Eucharystię i za każdy sakrament spowiedzi oraz za wszelkie przejawy zainteresowania i troski o innych, zwłaszcza w tych okolicznościach, które ograniczają naszą działalność duszpasterską. Dziękuję za każdy przejaw miłości wobec tych, którzy zostali powierzeni Waszej duchowej opiece.
Słowa mojego podziękowania i wdzięczności kieruję również do Was wszystkich, Bracia i Siostry, którzy wiernie trwacie przy Chrystusie w Jego Kościele, słuchacie Jego słowa i uczestniczycie w sakramentach ze świadomością, że „Eucharystia daje życie”. Dziękuję za każdy odruch Waszych serc, w których przez te ostatnie miesiące można było dostrzec ogromne pragnienie Boga, możliwości przeżywania sakramentów oraz doświadczenia wspólnoty parafialnej.
Okres przygotowania paschalnego
W przededniu Wielkiego Postu pragnę zaprosić Was wszystkich do jeszcze głębszego wnikania w tajemnicę paschalną, w mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Mam nadzieję, że w każdej z parafii naszej diecezji będzie można stworzyć ku temu okazję podczas rekolekcji wielkopostnych. Choć będą one przeżywane w pewnych ograniczeniach ze względów sanitarnych, to jednak dadzą możliwość pochylenia się nad słowem Bożym i misterium Jezusa Chrystusa.
Bardzo zachęcam moich Braci w kapłaństwie do podjęcia inicjatywy mającej na celu przeżywanie każdej środy i każdego piątku w Wielkim Poście we wszystkich parafiach jako dni całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu, tak by każdy miał możliwość osobistego trwania przed żywym Bogiem. Mając na uwadze fakt, że okoliczności związane z pandemią uniemożliwią tradycyjne organizowanie spowiedzi wielkopostnych wykorzystajmy te dni adoracji na dłuższe godziny naszej modlitwy oraz posługi w konfesjonałach, tak aby parafianie mieli możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania w tym szczególnym czasie przygotowania do świąt paschalnych. Wspólnie prośmy w te dni, w Godzinie Miłosierdzia, o łaski dla całej diecezji, klęcząc przed Chrystusem Eucharystycznym i modląc się Koronką do Bożego Miłosierdzia. Proszę Was wszystkich, drodzy Bracia i Siostry, by te dni były również czasem podjęcia dobrowolnego postu w intencji ustania pandemii oraz znajdowania dobrych rozwiązań wszystkich trudnych spraw z nią związanych, a także w intencji Waszych wspólnot parafialnych.
Bardzo proszę, módlcie się też w Waszych parafiach za katechumenów. Od dwóch lat w naszej diecezji przygotowuje się do przyjęcia chrztu, bierzmowania i Eucharystii pięciu dorosłych kandydatów. Okres Wielkiego Postu będzie dla nich szczególnie ważnym czasem poprzedzającym przyjęcie tych sakramentów w Wigilię Paschalną w legnickiej katedrze. Zachęcam do duchowego wspierania tych osób, a także do uczestniczenia wraz z nimi w celebracjach I, III, IV i V niedzieli Wielkiego Postu w naszej katedrze. Będą one również transmitowane w te dni od godz. 10.00.
Rok Świętego Józefa, Rok Rodziny, Rok Eucharystii
Papież Franciszek – z okazji przypadającego jubileuszu 150. rocznicy ogłoszenia św. Józefa Patronem i Opiekunem Kościoła Powszechnego – skierował do wszystkich wiernych list apostolski „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Gorąco zachęcam wszystkich do lektury tego listu. Ojciec Święty napisał w nim, że Jezus Chrystus, przyjmując ludzkie ciało, „staje się tym, który potrzebuje Józefa, by był broniony, chroniony, otoczony opieką, wychowywany. Bóg ufa temu człowiekowi”. W roku poświęconym św. Józefowi zapraszam Was wszystkich do ożywienia kultu tego Świętego oraz do bliższego poznania Jego osoby. Szczególną okazją ku temu w naszej diecezji będzie 19. dzień każdego miesiąca, poczynając od uroczystości św. Józefa Oblunieńca NMP (19 marca), kiedy to
w Krzeszowie ogłoszę kościół bracki pw. św. Józefa diecezjalnym sanktuarium, a na zakończenie tej uroczystości zawierzę całą diecezję legnicką orędownictwu św. Józefa. Niech szczególną formą oddawania czci Opiekunowi Świętej Rodziny stanie się Msza wotywna o św. Józefie, a po niej nabożeństwo Jemu poświęcone oraz katecheza skierowana do dorosłych. Dniem zawierzenia każdej z parafii wstawiennictwu św. Józefa ustanawiam niedzielę, 2 maja, bezpośrednio po wspomnieniu św. Józefa Rzemieślnika oraz pielgrzymce mężczyzn do Krzeszowa.
Również 19 marca br. rozpoczyna się w Kościele powszechnym Rok Rodziny pod hasłem „Amoris laetitia” (‘Radość miłości”). Będzie on okazją, by spojrzeć na wspólnotę domowego Kościoła jako przestrzeń rozwoju duchowego i wzajemnego umocnienia małżonków, a także jako miejsce pełne bezpieczeństwa i miłości wobec dzieci i młodzieży; jako początek każdego powołania: małżeńskiego, kapłańskiego, misyjnego, zakonnego czy też związanego z jakąkolwiek formążycia konsekrowanego albo służenia innym.
Zachęcam narzeczonych, małżonków i całe rodziny oraz wszystkich wiernych do pielgrzymowania do kościołów pod wezwaniem św. Józefa na terenie naszej diecezji, które w osobnym dekrecie ogłosiłem kościołami jubileuszowymi w roku św. Józefa.
Już dzisiaj chciałbym zaprosić Was wszystkich do udziału w peregrynacji obrazu św. Józefa, która rozpocznie się 1. maja, we wspomnienie św. Józefa Robotnika, a zakończy w listopadzie br. Szczegółowe informacje zostaną przekazane w najbliższym czasie. W latach 2012-2015 obraz ten peregrynował po wszystkich, ponad 200 parafiach naszej diecezji. Mam nadzieję, że to „Józefowe nawiedzenie” przyczyni się do powstania nowych wspólnot formacyjnych, takich jak Bractwo św. Józefa, zapoczątkowane w XVII wieku na terenie opactwa krzeszowskiego, czy też Mężczyźni św. Józefa, wspólnota mająca na celu odkrywanie męskiej tożsamości na przykładzie tego milczącego, ale skutecznego w posłusznym działaniu Świętego.
W tym bogatym w wydarzenia czasie pojawia się jeszcze jedna inicjatywa: Obchody Roku Eucharystii, które rozpoczniemy w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, 3 czerwca br. Te diecezjalne obchody są wpisane w ogólnopolski, trzyletni program duszpasterski „Eucharystia daje życie”.
Zakończenie
Ważne jest, abyśmy na te różne inicjatywy podejmowane w diecezji i w poszczególnych parafiach nie patrzyli w ten sposób, że są to środki, które automatycznie zmienią okoliczności naszego życia, w szczególności sytuację związaną z pandemią, która dotknęła cały świat. Jako wspólnota Kościoła wierzymy, że odczytując znaki czasu i trzymając się wiernie Ewangelii, potrafimy zachować chrześcijański pokój w naszym życiu osobistym, rodzinnym i społecznym oraz właściwie odnajdziemy się w tej sytuacji, która wymaga respektowania wszelkich przepisów państwowo-sanitarnych. Pokładając ufność w Bożej Opatrzności i trwając w wierze, przyjmujemy jako swoje słowa św. Pawła: „Nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym (Rz 8,39). Niech takie myślenie pomoże nam przygotować się na dzień Paschy oraz na ostateczne spotkanie z naszym Panem.
Już za kilka dni, w Środę Popielcową wejdziemy w kolejny w naszym życiu Wielki Post. Życząc wytrwania w tej czterdziestodniowej pokucie oraz odwagi w podejmowaniu różnych dzieł służących otrzymaniu łaski Bożego przebaczenia, zawierzam Was wszystkich orędownictwu Matki Bożej Łaskawej oraz św. Józefa, Opiekuna Zbawiciela.
Z serca wszystkim błogosławię
Wasz Biskup
† Zbigniew Kiernikowski
Biskup Legnicki
Papieskie Orędzie na XXIX Dzień Chorego ORĘDZIE PAPIEŻA FRANCISZKA NA XXIX ŚWIATOWY DZIEŃ CHOREGO 2021 r.
Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście (Mt 23, 8). Relacja zaufania u podstaw opieki nad chorymi
Drodzy Bracia i Siostry!
Obchody XXIX Światowego Dnia Chorego, które odbędą się 11 lutego 2021 r., we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, to odpowiedni moment, by zwrócić szczególną uwagę na chorych i na tych, którzy się nimi opiekują, zarówno w miejscach przeznaczonych na ich pielęgnację, jak i na łonie rodziny czy wspólnot. Nasze myśli kierujemy w szczególności do tych, którzy na całym świecie cierpią z powodu skutków pandemii koronawirusa. Wszystkim, zwłaszcza najuboższym i usuniętym na margines wyrażam moją duchową bliskość, zapewniając o trosce i miłości Kościoła.
1. Temat tego dnia czerpie inspirację z fragmentu Ewangelii, w którym Jezus krytykuje obłudę tych, którzy mówią, ale nie czynią (por. Mt 23, 1-12). Kiedy wiara sprowadza się do pustej retoryki, nie angażując się w historię i potrzeby drugiego, wówczas brakuje spójności między wyznawaną wiarą a prawdziwym życiem. Jest to poważne zagrożenie. Dlatego Jezus używa mocnych wyrażeń, aby ostrzec przed niebezpieczeństwem popadnięcia w bałwochwalstwo samego siebie i stwierdza: „Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście” (w. 8).
Krytyka, którą Jezus kieruje do tych, którzy „mówią, a nie czynią” (w. 3) jest zbawienna zawsze i dla wszystkich, ponieważ nikt nie jest odporny na zło obłudy, zło bardzo poważne, które uniemożliwia nam rozwój jako dzieci jedynego Ojca, powołane do życia powszechnym braterstwem.
Wobec sytuacji potrzeby brata i siostry, Jezus przedstawia wzór zachowania całkowicie przeciwny obłudzie. Proponuje, by zatrzymać się, wysłuchać, nawiązać bezpośrednią i osobistą relację z drugim człowiekiem, poczuć dla niego czy dla niej empatię i wzruszenie, zaangażować się w jego cierpienie do tego stopnia, by zatroszczyć się o niego w posłudze (por. Łk 10, 30-35).
2. Doświadczenie choroby sprawia, że odczuwamy naszą bezradność, a jednocześnie wrodzoną potrzebę drugiego człowieka. Jeszcze wyraźniejszym staje się fakt, iż jesteśmy stworzeniem i w sposób oczywisty odczuwamy naszą zależność od Boga. Gdy jesteśmy chorzy, niepewność, strach a niekiedy przerażenie przenikają bowiem nasze umysły i serca. Znajdujemy się w sytuacji bezsilności, ponieważ nasze zdrowie nie zależy od naszych zdolności ani od naszego „zatroskania” (por. Mt 6, 27).
Choroba narzuca pytanie o sens, które w wierze skierowane jest do Boga: pytanie, które szuka nowego znaczenia i nowego kierunku dla egzystencji, a które niekiedy nie od razu może znaleźć odpowiedź. W tych żmudnych poszukiwaniach nie zawsze są w stanie nam pomóc przyjaciele i krewni.
Symboliczna pod tym względem jest biblijna postać Hioba. Jego żona i przyjaciele nie potrafią towarzyszyć mu w nieszczęściu, wręcz przeciwnie, oskarżają go, potęgując jego samotność i zagubienie. Hiob wpada w stan opuszczenia i niezrozumienia. Ale właśnie poprzez tę skrajną kruchość, odrzucając wszelką obłudę i obierając drogę szczerości wobec Boga i wobec innych, sprawia, że jego uporczywe wołanie dociera do Boga, który w końcu odpowiada, otwierając przed nim nową perspektywę. Potwierdza, że jego cierpienie nie jest naganą ani karą, nie jest też stanem oddalenia od Boga ani oznaką Jego obojętności. Zatem z poranionego i uzdrowionego serca Hioba wypływa ta tętniąca życiem i wzruszająca wypowiedź, skierowana do Pana: „Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem” (42, 5).
3. Choroba ma zawsze oblicze, i to nie tylko jedno: ma oblicze każdego chorego i każdej chorej, także tych osób, które czują się lekceważone, wykluczone, ofiar niesprawiedliwości społecznej, która odmawia im praw podstawowych (por. Fratelli tutti, 22). Obecna pandemia ujawniła wiele nieprawidłowości w systemach opieki zdrowotnej oraz braki w zakresie pomocy udzielanej chorym. Osoby starsze, najsłabsze i najbardziej bezbronne nie zawsze mają zapewniony dostęp do opieki i nie zawsze odbywa się to w sposób sprawiedliwy. Zależy to od decyzji politycznych, sposobu zarządzania zasobami i zaangażowania osób zajmujących odpowiedzialne stanowiska. Inwestowanie środków w leczenie i opiekę nad chorymi jest priorytetem związanym z zasadą, że zdrowie jest podstawowym dobrem wspólnym. Jednocześnie pandemia uwydatniła poświęcenie i wielkoduszność pracowników służby zdrowia, wolontariuszy, pracowników i pracownic, księży, zakonników i zakonnic, którzy dzięki profesjonalizmowi, ofiarności, poczuciu odpowiedzialności i miłości bliźniego pomagali, pielęgnowali, pocieszali i służyli wielu osobom chorym i ich rodzinom. To milcząca rzesza mężczyzn i kobiet, którzy postanowili spojrzeć na te oblicza, troszcząc się o rany pacjentów, których odczuwali jako bliskich z racji wspólnej przynależności do rodziny ludzkiej.
Bliskość jest tak naprawdę cennym balsamem, który daje wsparcie i pocieszenie tym, którzy cierpią w chorobie. Jako chrześcijanie, przeżywamy bliskość jako wyraz miłości Jezusa Chrystusa, Dobrego Samarytanina, który ze współczuciem stał się bliskim każdego człowieka zranionego przez grzech. Zjednoczeni z Nim przez działanie Ducha Świętego jesteśmy powołani, by być miłosierni jak Ojciec i miłować zwłaszcza naszych braci chorych, słabych i cierpiących (por. J 13, 34-35). Przeżywamy tę bliskość nie tyko osobiście, ale także w formie wspólnotowej. Braterska miłość w Chrystusie rodzi bowiem wspólnotę, która potrafi leczyć, która nikogo nie opuszcza, która włącza i przyjmuje przede wszystkim najsłabszych.
W związku z tym chciałbym przypomnieć o znaczeniu solidarności braterskiej, która wyraża się konkretnie w służbie i może przybierać różne formy, które wszystkie są ukierunkowane na wspieranie naszego bliźniego. „Służenie oznacza troszczenie się o osoby słabe w naszych rodzinach, w naszym społeczeństwie, w naszym narodzie” (Homilia na placu Rewolucji w Hawanie, 20 września 2015 r.: L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 10 (376)/2015, s. 23). W tym zaangażowaniu każdy jest w stanie „zostawić na boku swoje dążenia, oczekiwania, swoje pragnienia bycia wszechmocnym w obliczu konkretnego spojrzenia najsłabszych. […] Służba zawsze patrzy w twarz brata, dotyka jego ciała, czuje jego bliskość, a nawet w pewnych przypadkach «znosi» ją i zabiega o rozwój brata. Dlatego służba nigdy nie jest ideologiczna, ponieważ nie służy się ideom, ale służy się osobom” (por. tamże).
4. Dla dobrej terapii decydujące znaczenie ma aspekt relacyjny, dzięki któremu można mieć podejście całościowe do chorego. Docenianie tego aspektu pomaga również lekarzom, pielęgniarkom, specjalistom i wolontariuszom, aby otoczyć opieką osoby cierpiące, aby im towarzyszyć w procesie uzdrowienia, dzięki relacji międzyosobowej, opartej na zaufaniu (por. Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia [2016], 4). Chodzi zatem o ustanowienie paktu między osobami potrzebującymi opieki a tymi, którzy się nimi opiekują; paktu opartego na wzajemnym zaufaniu i szacunku, szczerości i dyspozycyjności, aby przezwyciężyć wszelkie bariery obronne, umieścić w centrum godność chorego, chronić profesjonalizm pracowników służby zdrowia i utrzymywać dobre relacje z rodzinami pacjentów.
To właśnie ta relacja z osobą chorą znajduje niewyczerpane źródło motywacji i mocy w miłości Chrystusa, jak pokazuje tysiącletnie świadectwo mężczyzn i kobiet, którzy stali się świętymi służąc chorym. Z tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa wypływa bowiem ta miłość, która potrafi nadać pełen sens zarówno sytuacji pacjenta, jak i tego, kto się o niego troszczy. Zaświadcza o tym wielokrotnie Ewangelia, ukazując, że uzdrowienia dokonane przez Jezusa nigdy nie są gestami magicznymi, lecz zawsze są owocem spotkania, relacji międzyosobowej, w której dar Boży, ofiarowany przez Jezusa, odpowiada na wiarę osoby, która go przyjmuje, co podsumowują słowa, które Jezus często powtarza: „twoja wiara cię ocaliła”.
5. Drodzy bracia i siostry, przykazanie miłości, które Jezus pozostawił swoim uczniom, znajduje konkretną realizację także w relacji z chorymi. Społeczeństwo jest bardziej ludzkie, jeśli potrafi bardziej zatroszczyć się o swoich słabych i cierpiących członków, a zdoła czynić to skutecznie będąc ożywione miłością braterską. Dążmy do tego celu i sprawmy, aby nikt nie został pozostawiony sam sobie, aby nikt nie czuł się wykluczony lub opuszczony.
Powierzam wszystkich chorych, pracowników służby zdrowia i tych, którzy troszczą się o cierpiących, Maryi, Matce Miłosierdzia i Uzdrowieniu Chorych. Niech z Groty w Lourdes i z Jej niezliczonych sanktuariów na całym świecie wspiera naszą wiarę i naszą nadzieję, i pomaga nam troszczyć się o siebie nawzajem z bratnią miłością. Wszystkim i każdemu z was z serca udzielam mojego błogosławieństwa.
Rzym, u św. Jana na Lateranie, dnia 20 grudnia 2020 r., w IV Niedzielę Adwentu.
Franciscus
68. Światowy Dzień Trędowatych, tekst: Kazimierz Szałata
z
Kazimierz Szałata
31 stycznia 2021
68 Światowy Dzień Trędowatych
A oto przyszedł do Niego pewien trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go mówiąc: Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić. A On, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział: Chcę, bądź oczyszczony. I natychmiast ustąpił z niego trąd i został oczyszczony.
Mk 1 40-41
Ostatnia niedziela stycznia obchodzona jest w kościele katolickim jako Światowy Dzień Trędowatych. Jest to okazja do przypomnienia, że najstarsza choroba, o której zapomnieli już mieszkańcy większości krajów rozwiniętych, w najuboższych rejonach świat jest nadal groźna i wciąż zbiera swoje tragiczne żniwo. Dokładna liczba chorych na trąd nie jest znana, jako że występuje on w krajach o słabo rozwiniętych systemach opieki zdrowotnej, gdzie rodzą się dzieci, które nie mają szans, by w życiu spotkać lekarza. Tam docierają najodważniejsi misjonarze. Przez całe stulecia trędowaci znajdowali schronienie przy kościołach i klasztorach, gdzie powstawały pierwsze leprozoria. Idąc za Chrystusem, który litując się nad trędowatymi uzdrawiał ich, wielcy święci nie bali się zbliżać do tych, których sam widok wywoływał paniczny lęk i trwogę. Św. Franciszek z Asyżu, św. Ludwik, św. Maurycy, św. Elżbieta Węgierska, św. Kinga, św. o. Damian i św. Marianna Cope z wyspy Molokai, św. Teresa z Kalkuty stanowią dziś inspirację dla misjonarzy pracujących wśród trędowatych w Azji, Afryce, Ameryce Południowej czy na dalekich Wyspach Pacyfiku.
Trwająca od roku pandemia Covid 19 znacznie skomplikowała pracę ośrodków misyjnych. W wielu krajach wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się. Nie docierają potrzebne leki i inne środki zaopatrzenia. Przy braku dostępu do czystej wody pitnej trudno mówić o utrzymaniu higieny koniecznej dla ochrony przed groźnymi, tropikalnymi chorobami zakaźnymi, do których dołączył koronawirus.
Trąd jest uleczalny. Miliony chorych wróciły do zdrowia. Niestety, dokąd ludzie będą żyli w biedzie, bez dostępu do czystej wody pitnej, marzenie o całkowitym wyeliminowaniu tej groźnej choroby zakaźnej nie będzie mogło być zrealizowane. Same leki nie wystarczą. Potrzebna jest diagnostyka, potrzebny jest wysiłek zmierzający do poprawy warunków sanitarnych. Stąd do programu walki z trądem włączono budowę studni w terenach, gdzie studnie kopane wyschły, albo też, gdzie płytkie ujęcia wody są groźne dla zdrowia. Jak zauważa jeden z najwybitniejszych epidemiologów specjalizujących się w strategii zwalczania trądu i urcel du Buruli prof. Christian Jonson, w krajach afrykańskiego Sahelu 85% populacji nie ma dostępu do wody pitnej a dwie trzecie mieszkańców nie korzysta nawet z prostych latryn. Dlatego bardzo często powtarzane na konferencjach w Europie rozważania na temat oświaty higienicznej w Afryce i w innych biednych częściach świata jest czystym teoretyzowaniem.
Tegoroczne centralne obchody Światowego Dnia Trędowatych odbędą się na Wybrzeżu Kości Słoniowej gdzie Raoul Follereau wraz z przełożoną sióstr misjonarek Matki Bożej od Apostołów s. Eugenią Ravasio założyli pierwszy, wzorcowy ośrodek Adzopé, w którym chorzy na trąd byli nie tylko leczeni, ale by mogli pracować, zakładać rodziny, edukować swoje dzieci. Podczas uroczystości z udziałem władz państwowych i kościelnych zostanie poświęcona ufundowana przez Fundację Polską Raoula Follereau w Bezibou-Zuzua studnia „Marianna” wraz z infrastrukturą. W uroczystości weźmie udział między innymi minister zdrowia i higieny publicznej Aouele Eugene Aka. Fundację Polską Raoula Follereau reprezentować będzie delegacja Fundacji Francuskiej RF z Paryża. Będzie to nasza druga studnia poświęcona w tym roku.
W niedzielę Chrztu Pańskiego polscy pallotyni poświęcili naszą nową studnię głębinową „Kardynał Wyszyński” wybudowaną na terenie nowej misji w Sabtoana na obrzeżach Ouagadougou w Burkina Faso. Poświęcenia dokonał przewodniczący Konferencji episkopatów Afryki, Philippe Ouédraogo – arcybiskup metropolita Wagadugu.
Statystyki
Każdego roku Światowa Organizacja Zdrowia publikuje dane dotyczące ilości nowych zdiagnozowanych i leczonych przypadków. Niestety od kilku lat liczba nowych zachorowań pozostaje na tym samym poziomie 200 do 250 przypadków notowanych w 120 krajach świata. 15 tysięcy nowych zachorowań dotyczy dzieci poniżej piętnastego roku życia. Od kilku lat wraz z falą uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu, na nowo trąd pojawił się w Europie. Są to na szczęście pojedyncze przypadki.
Do tych statystyk należy dołączyć około 3 milionów osób trwale okaleczonych na skutek trądu, które do końca życia wymagają opieki w specjalistycznych ośrodkach.
Dane Światowej Organizacji Zdrowia za ostatnie 4 lata
Region | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 |
Afryka | 19 384 | 20416 | 22861 | 20205 |
Ameryka Południowa i Środkowa | 27 356 | 29 101 | 34358 | 29936 |
Azja Południowo Wschodnia | 163 095 | 153 487 | 114004 | 143787 |
Basen Morza Śródziemnego | 2 834 | 3 550 | 5074 | 4211 |
Pacyfik Zachodni | 3 914 | 4 084 | 7876 | 4004 |
Europa | 32 | 33 | 39 | 42 |
Razem | 217 968 | 210 671 | 184 212 | 202185 |
Polacy na rzecz trędowatych
W Polsce na szczęście nie ma trądu. Tymczasem kraj nasz reprezentowany przez misjonarzy katolickich odegrał i nadal odgrywa wielką rolę w niesieniu pomocy tym, o których świat chciał zapomnieć. Na Magadaskarze zwanym Czerwoną wyspą do dziś jest z wielkim uznaniem wspominany syn ziemi wołyńskiej jezuita bł. o. Jan Beyzym (1850-1912). Już na samym początku swej kapłańskiej drogi chciał służyć ludziom cierpiącym. Marzyła mu się misja wśród katorżników skazywanych na wegetację w rosyjskich łagrach. Ostatecznie wybrał trędowatych z dalekiego Madagaskaru. Leczył i pielęgnował z miłością tuch, od których inni panicznie uciekali z lękiem i trwogą.
Piękną kartę w historii walki o przywrócenie ludzkiej godności ludziom chorym na trąd zapisał polski werbista, więzień obozów koncentracyjnych KL Dachau i Mauthausen-Gusen, sługa Boży Kościoła Katolickiego o. Marian Żelazek, który przez długie lata pracował w ośrodku dla trędowatych w Puri nad Zatoką Bengalską.
Żywą legendą jest postać kapłana i lekarza, ks. Adama Wiśniewskiego (1913-1987) ze Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotyni) SAC, który przez 26 lat służył trędowatym w Indiach. W 1961 roku we wsi Gatapar założył znany nie tylko w Polsce ośrodek dla trędowatych pod nazwą Jeevodaya. Pracuje tam do dziś dzielna pani doktor Helena Pyz. Do tej listy wielkich misjonarzy, naśladowców Dobrego Samarytanina koniecznie należy dopisać nazwisko wspaniałej misjonarki świeckiej służebnicy Bożej dr Wandy Błeńskiej, która czterdzieści lat swojego aktywnego życia poświęciła pracy wśród trędowatych w Ugandzie. Gdy pytałem ją, czy praca z trędowatymi była trudna, odpowiedziała mi z uśmiechem: „ - nie, wcale nie była trudna. Wystarczyło pokochać tych biednych ludzi.” Wśród trędowatych pracują dziś między innymi: w Kongo Brazzaville s. Nowemi Świeboda ze zgromadzenia sióstr św. Józefa, w Angololi s. Róża Gąsior ze zgromadzenia Służebnic Ducha świętego. Pomoc trędowatym niosą też misjonarze oblaci i kamilianie na Madagaskarze oraz siostry ze zgromadzenia Służebniczek Najświętszej Marii Panny Niepokalanie Poczętej w Kamerunie.
Każdego roku w obchody Światowego Dnia trędowatych włączają się oprócz Fundacji Polskiej Raoula Follereau, Towarzystwo Przyjaciół Trędowatych im. o. Jana Beyzyma w Krakowie, Fundacja Redemptoris Missio w Poznaniu i sekretariat Misyjny Jevodaya w Warszawie. W wielu parafiach, szkołach i uczelniach podejmowane są różne inicjatywy na rzecz uwrażliwienia świata na potrzeby chorych na zapomnianą chorobę, jaką jest trąd.
Trąd to:
- przewlekła choroba zakaźna
- choroba bardzo podstępna o długim okresie inkubacji, pierwsze jej symptomy mogą się pojawić dopiero po kilku latach od zarażenia
- rozprzestrzenia się drogą kropelkową przez układ oddechowy
- trąd dotyka w równym stopniu kobiety i mężczyzn, dorosłych i dzieci
- wbrew dawnym opiniom, trąd nie jest dziedziczny, chora matka może urodzić zdrowe dziecko
- pierwszym symptomem trądu są przebarwienia na skórze
- trąd nieleczony w porę prowadzi do ciężkich, nieodwracalnych okaleczeń
- dotąd nie istnieje żadna skuteczna szczepionka chroniąca przed trądem
Kilka ważnych dat:
1500 p. n. e. Pierwsza wzmianka o trądzie zapisana na papirusach egipskich
600 p. n. e. Pisma indyjskie opisują chorobę trądu
62 p. n. e. Pierwszy przypadek trądu w Europie
1873 Norweski uczony Gerhard Henrik Armauer Hansen odkrywa bakterię odpowiedzialną za chorobę trądu
1941 Raoul Follereau we współpracy z s. Eugenią Ravasio rozpoczyna wielką światową akcję na rzecz trędowatych, powstaje pierwszy wzorcowy ośrodek prowadzony przez siostry Matki Bożej od Apostołów w Adzope na Wybrzeżu Kości Słoniowej, w którym chorzy znaleźli nie tylko schronienie, pomoc medyczną i duszpasterską, ale także mogli normalnie żyć, pracować, zakładać rodziny i kształcić dzieci.
1954 Raoul Follereau ustanawia Światowy Dzień Trędowatych
1981 Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje skuteczną terapię (PCT) na bazie trzech antybiotyków (dapsone, rifampicine i clofazimine). Od tamtego czasu wyleczono ponad 17 milionów chorych. Kilka milionów wyleczonych z trądu, to ludzie ciężko i trwale okaleczeni.
STANOWISKO ZESPOŁU EKSPERTÓW DS. BIOETYCZNYCH KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI DOTYCZĄCE SZCZEPIONEK
Stanowisko
Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski
dotyczące szczepionek
- Wynalezienie szczepionek może być uznane – z perspektywy medycyny prewencyjnej – za szczególny owoc daru udzielonego człowiekowi przez Boga, któremu nie jest obojętny los człowieka i zagrożenia związane z chorobami, w tym także z chorobami zakaźnymi. Jako Ojciec całego stworzenia On „śmierci nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących” (Mdr 1,13). Ponadto Księga Mądrości nazywa Go Miłośnikiem życia (por. Mdr 11,26). Właśnie dzięki tej ojcowskiej dobroci Boga – objawiającej się również w dostępnych szczepionkach – udało się wyeliminować wiele chorób zakaźnych, które wcześniej miały charakter letalny (tzn. prowadziły do śmierci), lub stawały się przyczyną niepełnosprawności i cierpienia człowieka (jak np. dur brzuszny, cholera, dżuma, różyczka, odra, ospa prawdziwa czy ostre nagminne porażenie dziecięce – łac. poliomyelitis).
- Historia szczepionek sięga końca XIX wieku. W 1885 r. pierwszą szczepionkę opracował Ludwik Pasteur. Uratowała ona życie małego chłopca pogryzionego przez psa chorego na wściekliznę. Od tamtego czasu – zwłaszcza od XX wieku – zostały opracowane skuteczne szczepionki przeciw chorobom zakaźnym i są prowadzone dobroczynne szczepienia.
- W efekcie szczepień wiele ze wspomnianych chorób zaczęło zanikać, a niektóre z nich nie są już notowane (jak ospa prawdziwa). Jednakże – odkąd zaczęto rozpowszechniać negatywne opinie na temat szczepionek i w efekcie coraz więcej osób zaczęło rezygnować ze szczepień – choroby zakaźne zaczęły na nowo powracać, niosąc stopniowe pogorszenie stanu zdrowia osób i całych społeczeństw, czasem prowadząc nawet do śmierci. Najczęściej niestety poszkodowane tymi zaniechaniami bywają dzieci, które nie biorą udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących szczepienia.
- Nowa fala dyskusji na temat szczepionek rozwinęła się wraz z zapowiedzią wprowadzenia szczepionek przeciwko chorobie koronawirusowej COVID-19, której przyczyną jest wirus SARS-CoV-2. Z jednej strony nie brak przekonania, co do konieczności ich stosowania celem przezwyciężenia pandemii, dokuczliwych jej konsekwencji dla jakości życia indywidualnego i społecznego, z drugiej strony szerzą się sprzeciwy. Niektóre z nich są motywowane zastrzeżeniami etycznymi, inne zdają się wiązane z teoriami „spiskowymi” lub mitami.
Wobec powyższego Zespół nie zajmuje stanowiska – zwłaszcza wobec opinii i publikacji wyrokujących o przyszłościowych skutkach szczepionek – nie mając żadnej pewności co do ich słuszności. Niektóre z nich uznaje zdecydowanie za nieodpowiedzialne i pozbawione podstaw naukowych.
- Celem niniejszego dokumentu nie jest szczegółowa analiza wszystkich aspektów, zwłaszcza medycznych, dotyczących szczepionek. Dla oczywistych powodów nie uznaje się za konieczne szerokie udowadnianie ich charakteru dobroczynnego i potrzeby ich stosowania, gdyż zdrowie, któremu służą, jest jednym z najważniejszych dóbr każdego człowieka. Niniejszy dokument ma natomiast na celu zwrócenie uwagi na ich wymiar moralny oraz na rozpowszechniane opinie niosące ze sobą aspołeczne skutki, zwłaszcza wtedy, gdy owocują one ryzykiem pozbawienia fundamentalnych dóbr małych dzieci – w pełni zależnych od opieki osób dorosłych.
- Zastrzeżenia wysuwane pod adresem szczepionek można podzielić dziś na dwie zasadnicze grupy. Pierwsza z nich ma na uwadze opinie na temat ich szkodliwości, druga odnosi się do stosowanych biotechnologii w ich produkcji.
Opinie o szkodliwości szczepionek.
- W dyskusjach o szczepionkach o szkodliwości najczęściej wskazuje się na obecność dwóch tzw. adiuwantów dodawanych do szczepionek, a mianowicie tiomersalu (etylowa postać rtęci) i związków glinu. Pierwszy z nich chroni(ł) niektóre szczepionki przed zanieczyszczeniami i utratą wartości. Drugi, czyli związki glinu, są (były) stosowane celem zwiększenia reakcji immunogennej organizmu, a więc skuteczności szczepionki.
- W kwestii szkodliwości szczepionek trzeba oddać głos tym specjalistom, których naukowa uczciwość budzi zaufanie. Specjaliści ci zapewniają, że zastosowanie tych adiuwantów dziś zanika, gdyż w dobie postępu technologicznego nie ma konieczności sięgania po nie. Co więcej, jeżeli składniki te były lub są jeszcze niekiedy stosowane, występują tylko w ilościach śladowych, nieszkodliwych dla biorcy.
Warto też pamiętać, że tiomersal nie kumuluje się w organizmie, ale jest wydalany w ciągu kilku dni (dotyczy to również niemowląt). Skutkiem ubocznym tego związku mogą być reakcje alergiczne, którym można jednak zaradzić.
Z kolei związki glinu, jeśli są jeszcze stosowane, dają pozytywny efekt. Pozwalają na zmniejszenie dawki szczepionki oraz ilości wszczepianych antygenów, co oznacza osłabienie jej ewentualnych negatywnych skutków. Jeśli się zaś one pojawiają, są łagodniejsze. Co więcej, z badań farmakokinetycznych wynika, że okres półtrwania eliminacji glinu z organizmu człowieka wynosi około 24 godziny, a dawkę 1 mg/kg mc./24 h uznaje się za bezwzględnie bezpieczną (norma dobowej ekspozycji). Dawka glinu zawarta w pojedynczej dawce szczepionki (nie więcej niż 1,25 mg/dawkę) jest więc znacznie mniejsza niż dopuszczalna norma.
- Specjaliści podkreślają też, że pojawiające się rzadko poważniejsze objawy uboczne tych szczepionek, są nie tyle efektem samego szczepienia, co przeważnie choroby, szczególnie wrodzonej, przebiegającej bezobjawowo u dziecka. Stąd zawsze przed podaniem szczepionki dziecko wymaga zbadania przez kompetentnego lekarza.
- Zespół nie podziela opinii niektórych ośrodków i zespołów naukowych, wskazujących na możliwy wpływ nowych szczepionek skierowanych przeciwko wirusowi Covid-19, opartych na mRNA (szczepionka firmy Pfizer/BioNTech oraz jedna z dwóch szczepionek firmy Moderna), na integralność materiału genetycznego człowieka. Informacje te nie mają żadnego uzasadnienia w świetle współczesnej wiedzy z zakresu genetyki człowieka.
Etyczny wymiar produkcji szczepionek
- Wśród wielu osób moralne opory budzą również niektóre biotechnologiczne elementy produkcji szczepionek. Źródłem słusznego sprzeciwu jest wykorzystywanie w ich produkcji linii komórkowych wytworzonych z abortowanych płodów. Wieloletnie lekceważenie oraz przemilczanie sprzeciwu liczącej się części społeczeństwa, czy też różnych ośrodków moralnie wrażliwych wobec aborcji oraz wobec takiej technologii, ale również zaniechanie instytucjonalnych nacisków na firmy farmaceutyczne korzystające z tej technologii, doprowadziło dziś do utraty zaufania do takich szczepionek.
- Brak tego zaufania został niesłusznie rozciągnięty na wszystkie szczepionki i wszystkie elementy samej biotechnologii ich produkcji. Problem ten pogłębia fakt, że nie jest rzeczą pewną i powszechnie wiadomą, z jakiej technologii korzystają poszczególne firmy farmaceutyczne. W efekcie trudno dziś przekonać liczącą się grupę społeczną, że z tej technologii budzącej słuszne zastrzeżenia, nie korzysta się w produkcji wszystkich szczepionek. Coraz trudniej zatem jest zachęcić ludzi do korzystania z nich.
Spora część społeczeństwa nie chce też uwierzyć specjalistom, którzy znając szczegóły produkcji szczepionek podkreślają, że tylko niektóre szczepionki korzystają z tej technologii; pozostałe wykorzystują inne procedury lub tylko pośrednio dotykają linii komórkowych płodowych. Specjaliści potwierdzają więc, że tylko produkcja szczepionki przeciwko różyczce korzysta z komórek płodów abortowanych, z kolei szczepionka przeciw COVID-19 firm Pfizer/BioNTech korzystała z nich tylko na etapie początkowego testowania jej wpływu na ludzkie komórki; nie wykorzystuje ich natomiast w sensie ścisłym do produkcji szczepionki. W końcu podkreśla się też, że w samych szczepionkach nie ma płodowych komórek, lecz tylko pozbawione zjadliwości wirusy namnożone na tych komórkach.
- Mając na uwadze przedstawione obawy i słuszne zastrzeżenia moralne wobec omawianych szczepionek, Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski pragnie podkreślić, że uwagi te nie mają charakteru bezwzględnego. Wypowiadając takie zdanie nie rozmiękcza się w punkcie wyjścia zasad moralnych i zdecydowanego stanowiska Magisterium Kościoła w kwestii aborcji, wykorzystania w celach naukowych „materiału biologicznego” pochodzenia ludzkiego, a także potrzeby roztropności w podejściu do szczepionek. One zawsze zachowują swoją aktualność.
- W kwestii wykorzystania w produkcji szczepionek linii komórkowych z płodów abortowanych Stolica Apostolska wypowiedziała się już czterokrotnie. Na tych wypowiedziach opiera się też stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych KEP. Przypominamy, że stanowisko Kościoła w omawianej kwestii i opinia Zespołu opiera się na tradycyjnym nauczaniu teologii moralnej i opracowaniach klasyków reprezentujących tę naukę, w tym na nauczaniu papieża Jana Pawła II (por. Encyklika Veritatis splendor, Rzym 1993). Szczegółowe wyjaśnienie tych tradycyjnych zasad podaje odpowiedź Papieskiej Akademii Życia z 9.06.2005 na pytanie Pani Debry L. Vinnedge, Dyrektor Children of God for Life, (Floryda, USA), dotyczące możliwości korzystania z omawianych szczepionek. Dalej stanowisko to jest ponawiane w kolejnych dokumentach Kościoła: Kongregacja Nauki Wiary – Instrukcja Dignitas personae (Rzym 2008), Pontificia Accademia per la Vita – Nota circa l’uso dei vaccini (Rzym 2017), Kongregacja Nauki Wiary – Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19 (Rzym 2020).
- Wszystkie powyższe dokumenty niezmiennie powtarzają – co może być już uznane za godną odniesienia tradycję w tym nauczaniu – że każdy człowiek, w tym katolik, może korzystać ze szczepionek, nawet opracowanych z wykorzystaniem linii komórkowych abortowanych płodów, jeżeli nie są dostępne inne szczepionki niebudzące takich zastrzeżeń.
- Możliwość skorzystania z takich szczepionek wynika – jak już wcześniej zauważono – z tradycyjnego katolickiego nauczania teologicznomoralnego. Dla ułatwienia zrozumienia tego nauczania przez osoby nie posiadające przygotowania filozoficznego i teologicznego Zespół pragnie przypomnieć podstawowe zakresy odpowiedzialności moralnej, na które wskazuje cytowany dokument Stolicy Apostolskiej z 2005 roku.
- W produkcji i użyciu szczepionek opracowanych na bazie komórek abortowanego dziecka należy wyróżnić trzy stopnie odpowiedzialności:
17.1. – Ciężki występek przeciwko życiu ludzkiemu i grzech śmiertelny popełnia ten, kto przeprowadza w „sposób zamierzony jako cel lub środek” aborcję lub stanowi ona konieczne ogniwo w takim zabiegu (por. np. Katechizm Kościoła katolickiego, Poznań 2000 nr 2270-2271; także Kongregacja Nauki Wiary. Deklaracja o przerywaniu ciąży De abortu procurato. Rzym 1974; Jan Paweł II. Encyklika Evangelium vitae. Rzym 1995). Oznacza to, że zwłaszcza katolik, który ma być świadkiem świętości życia, nie może uczestniczyć w takim zabiegu, ani go w jakikolwiek sposób popierać.
17.2. – Moralną odpowiedzialność ponosi ten, kto wykorzystuje komórki lub tkanki abortowanego ludzkiego płodu (i dopuszcza się manipulacji na takich częściach – por. KKK nr 2300) w określonych procesach, gdzie aborcja stanowi nieodłączny element w osiągnięciu określonego celu (tutaj dla wyprodukowania szczepionki). W takiej postawie osoba(y) przez uczestnictwo w produkcji szczepionki daje(ą) wyraz swojej akceptacji dla aborcji, a więc dla zła moralnego.
17.3. – Nie ponosi się natomiast takiej odpowiedzialności, jeżeli korzystanie ze szczepionki nie może być utożsamiane z akceptacją dla aborcji i dla nieetycznego obchodzenia się z ludzkim „materiałem biologicznym”. Wymóg ten zostaje wzmocniony przez fakt, że dana osoba w żaden sposób nie uczestniczy w procesie produkcyjnym takich szczepionek i daje zdecydowany wyraz dezaprobaty dla aborcji. O etycznej odpowiedzialności z tytułu moralnego wspierania produkcji tych szczepionek można by mówić, gdyby potrzebę skorzystania z nich dana osoba mogłaby zaspokoić przy pomocy innej szczepionki, która jest wolna od wyżej przedstawionych zastrzeżeń moralnych, jednak tego nie czyni. Kongregacja Nauki Wiary podkreśla konsekwentnie, że „powinno się zawsze uwzględniać wymóg moralny, aby nie było w [korzystaniu z takiej szczepionki] żadnego współudziału w dobrowolnym przerywaniu ciąży i nie spowodowało się zgorszenia” (Instrukcja Dignitas personae, nr 35; Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19, nr 3). Jednocześnie w tym samym dokumencie Kongregacja dodaje: „zagrożenie życia dziecka może upoważnić rodziców do zastosowania szczepionki wyprodukowanej przy użyciu linii komórkowych niegodziwego pochodzenia” (Instrukcja Dignitas personae, nr 35).
Powyższy etap analiz daje się więc streścić następująco: jeżeli nie ma innych szczepionek, wolno stosować te, które są dostępne (por. Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19, nr 2), czyniąc jednocześnie naciski na firmy farmaceutyczne i struktury opieki zdrowotnej, aby postarały się o szczepionki nie budzące zastrzeżeń moralnych.
Zakres powinności poddania się szczepieniom
- W różnych wypowiedziach Kościół przypomina o indywidualnej odpowiedzialności każdej osoby. To ona w swym sumieniu musi roztropnie podejmować odpowiedzialne decyzje o charakterze moralnym. Nie chodzi więc tutaj o osobiste „widzi mi się”, czy „a ja uważam, że …”, ale o odpowiedzialność uwzględniającą całościowo obowiązek troski o zdrowie i życie, mając na uwadze związane z nimi fundamentalne wartości moralne. W omawianym problemie chodzi o skutek dobroczynny szczepionki dla zdrowia i życia tak konkretnej osoby, jak i ludzkiej społeczności. Toteż należy uznać za pożądaną taką postawę, w której człowiek stara się rozpoznać razem z kompetentnym lekarzem niekorzystne skutki uboczne danej szczepionki. Przykładem takiej sytuacji mogą być doniesienia o efektach masowych szczepień produktem Pfizera/BioNTecha, gdy stwierdzono, że nie powinny go przyjmować osoby z chorobami o podłożu alergicznym. Analogiczne problemy mogą dotyczyć każdej innej szczepionki.
- Jednocześnie należy zauważyć, że szczepienie nie jest jedyną drogą uzyskania odporności na infekcję wirusem SARS-CoV-2. Uzyskuje się ją również drogą naturalną na drodze produkcji przeciwciał przez organizm osoby wyleczonej. Stąd też Zespół zachęca ozdrowieńców do oddawania osocza zawierającego przeciwciała. Może ono wspomagać leczenie chorych.
- Powyższa zasada obowiązku troski o zdrowie i życie dotyczy też stosunku rodziców do szczepienia ich dzieci. Kościół popiera ich prawo do autonomicznych decyzji opiekuńczych. Jednocześnie jednak przypomina, że w decyzjach w sprawie szczepienia dzieci znajduje wyraz odpowiedzialność za ich prawidłowy rozwój i ochronę przed ubytkami sprawności psychofizycznej. Nie powinni się więc oni kierować tylko osobistym uznaniem, ale nade wszystko zdrowiem dzieci. Istotną pomoc w tym rozpoznaniu stanowią kompetentni lekarze, a nie opinia publiczna.
- Uzasadnione wątpliwości pojawiające się w trakcie konsultacji z kompetentnym lekarzem czy też oparte na rzetelnej wiedzy specjalistów – do czasu ich rozstrzygnięcia – usprawiedliwiają odmowę poddania szczepieniu siebie czy dzieci.
- W przytoczonych wyżej dokumentach Kościół podkreśla, że decyzja o szczepieniu jest kwestią wyboru danej osoby dokonanym przez nią w sumieniu. Nikt więc nie powinien być zmuszany do korzystania z tych środków prewencji. Jednakże właściwie podjęta decyzja nie zależy wyłącznie od stopnia moralnej wrażliwości danej osoby czy od subiektywnej oceny stanu swojego zdrowia. Zwracając uwagę na społeczną naturę każdego człowieka Kościół przypomina też obowiązek troski o dobro bliźniego i dobro wspólne, czyli całego społeczeństwa: „Ci, którzy ze względu na sumienie, odrzucają szczepionki wyprodukowane z linii komórkowych pochodzących od abortowanych płodów, powinni innymi sposobami profilaktycznymi i właściwymi zachowaniami powziąć kroki dla uniknięcia stania się nośnikami transmisji czynnika infekcyjnego. W sposób szczególny powinni oni unikać wszelkiego zagrożenia dla zdrowia tych, którzy nie mogą zostać zaszczepieni z powodów medycznych lub innej natury, a którzy są osobami najbardziej wrażliwymi” (Nota na temat moralnej oceny stosowania niektórych szczepionek przeciw Covid-19, nr 5).
- W ramach podsumowania Zespół raz jeszcze przypomina, że życie i zdrowie są cennymi darami udzielonymi człowiekowi i powierzonymi jego roztropnej odpowiedzialności. Jest to odpowiedzialność, która przekracza ramy wyłącznej troski o siebie samego. Międzyludzka solidarność – motywowana ewangeliczną miłością bliźniego – przypomina w kontekście zagrożenia pandemią i dostępnych szczepień obowiązek troski także o drugiego człowieka – o wspólnotę ludzką. Taka postawa winna znamionować i być wnoszona przez kulturę chrześcijańską, w kręgu której żyjemy.
Niniejszy dokument powstał z inicjatywy Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i został zatwierdzony przez Sekretariat tejże Konferencji.
W imieniu Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP
+ Józef Wróbel SCJ
Przewodniczący Zespołu
Warszawa, 23 grudnia 2020 roku
Komunikat Rady Stałej KEP ws. Fundacji „Solos Dios Basta
Rada Stała zwraca uwagę na nieuzgodnione z Konferencją Episkopatu Polski działania Fundacji Solo Dios Basta, która zaprasza osoby duchowne i wiernych świeckich do włączenia się w zaplanowaną na ostatni dzień Starego Roku i sylwestrową noc inicjatywę modlitewną pt. Różaniec do granic czasu. Sylwestrowe czuwanie wiernych na modlitwie ma dopełnić nocna adoracja Najświętszego Sakramentu w dwóch formach do wyboru: albo w ramach eucharystycznej procesji ulicami naszych miejscowości albo „stacjonarnie” – w drzwiach kościoła.
Rada Stała zauważa, że Fundacja kolejny raz zaprasza do udziału w wydarzeniu, które pozbawione jest teologicznego i pastoralnego uporządkowania. Ponadto, w ocenie teologów, niektóre wydarzenia, organizowane przez Fundację Solo Dios Basta, bazują m.in. na „magicznym” traktowaniu praktyk religijnych, pobożności o wyłącznie pokutnym charakterze, błędnych interpretacjach słowa Bożego, apokaliptycznej wizji historii i świata, a także na wybranych prywatnych objawieniach.
Akcja Różaniec do granic czasu nabiera wymiaru ogólnopolskiego, chociaż nie respektuje zasady przyjętej przez KEP, co do sposobu planowania i organizacji wydarzeń religijnych o charakterze ogólnopolskim; ani nie przedstawiano jej w roku poprzednim (2019) na forum KEP, ani to gremium jej nie zatwierdziło. Konsekwencją takiego braku subordynacji jest fakt, że zarówno biskupi w diecezjach, jak i duszpasterze oraz wierni zaskakiwani są działaniami pozbawionymi jakiejkolwiek pastoralnego uporządkowania i hierarchicznego umocowania.
W związku z powyższym Rada Stała zaleca zachowanie dystansu odnośnie do działań Fundacji Solo Dios Bastai równocześnie zachęca duszpasterzy i wiernych świeckich do radosnego przeżywania okresu Bożego Narodzenia, modlitwy w ramach – organizowanego 31 grudnia w wielu parafiach naszej Ojczyzny – nabożeństwa dziękczynno-przebłagalnego na zakończenie Starego Roku, a także do rozpoczęcia Nowego Roku 2021 Mszą św. 1-go stycznia, w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi i modlitwą zgromadzonych na świętej wieczerzy o pokój w naszej Ojczyźnie i całej ludzkiej rodzinie.
Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski
17 grudnia 2020 roku